W podbrzeskiej dzielnicy Skarbimierz swoją restaurację „Kapitan Nemo” prowadzą dwie siostry. Nazwa lokalu przedziwna, ale jak tłumaczą właścicielki, to z miłości do morza, które jest kilkaset kilometrów od Brzegu. Ale nie tylko nazwą i wystrojem kobiety nawiązały do ukochanych morskich klimatów. „Kapitana Nemo” bowiem częściej niż wygłodniali goście nawiedzają burzliwe sztormy.
Dlatego też właścicielki postanowiły nadać sygnał SOS i poprosić o pomoc znaną restauratorkę. Wierzą, że z Magdą Gessler za sterem wypłyną w końcu na szerokie, ale i spokojne wody. To nie będzie jednak łatwa wyprawa. Dwie siostry, dwa pomysły na prowadzenie restauracji. A do tego codzienne problemy i pretensje.
Autor: TVN
podziel się: