Wideo

Porcja inspiracji na Wielkanoc od Magdy Gessler!
Wideo
Opis
Odcinki

Jakie potrawy na Wielkanoc poleca Magda Gessler?

Magda Gessler: Miłość czuć w każdym daniu!

Jak przygotować idealny pasztet? Magda Gessler radzi!

Magda Gessler: Ta pieczeń jest idealna!

Magda Gessler: Gotują jak w domu, ale stosują metody, by przyśpieszyć to gotowanie...

Oswojone żywe kury w kuchni?! Magda Gessler w niemałym szoku! :)
Opis
Ponieważ oboje są samoukami i często korzystają z przepisów rodzinnych w „Marysieńce” postawili na dania domowej kuchni polskiej. Kasia przyznaje, że w gotowanie wkłada całe serce i mnóstwo pracy. Nawet kapusta i ogórki kiszone są tutaj „własnej roboty”. Niestety w „Marysieńce” brakuje klientów. Co prawda goście, którzy od czasu do czasu organizują w ich restauracji imprezy są tak zachwyceni smakiem jej potraw, że biją brawo, to jednak już nie wracają.
Jedzenie jest smaczne, ceny niewygórowane, bo Kasia chce nakarmić wszystkich, nawet tych, których nie stać na posiłek w ich restauracji. Niestety efekt tego jest taki, że pieniędzy zaczyna brakować również właścicielom „Marysieńki”, a oni sami nie potrafią tego zmienić. Z nadzieją oczekują więc pomocy Magdy Gessler.
Ponieważ oboje są samoukami i często korzystają z przepisów rodzinnych w „Marysieńce” postawili na dania domowej kuchni polskiej. Kasia przyznaje, że w gotowanie wkłada całe serce i mnóstwo pracy. Nawet kapusta i ogórki kiszone są tutaj „własnej roboty”. Niestety w „Marysieńce” brakuje klientów. Co prawda goście, którzy od czasu do czasu organizują w ich restauracji imprezy są tak zachwyceni smakiem jej potraw, że biją brawo, to jednak już nie wracają.
Jedzenie jest smaczne, ceny niewygórowane, bo Kasia chce nakarmić wszystkich, nawet tych, których nie stać na posiłek w ich restauracji. Niestety efekt tego jest taki, że pieniędzy zaczyna brakować również właścicielom „Marysieńki”, a oni sami nie potrafią tego zmienić. Z nadzieją oczekują więc pomocy Magdy Gessler.
Odcinki
- Odcinek 12. Sezon 22. Toruń, "Baku"
W turystycznym Toruniu życie w pandemii zamarło. To odbiło się boleśnie na branży gastronomicznej. Jednym z lokali działającym w centrum miasta jest restauracja „Baku”. Prowadzi ją dwudziestopięcioletni Norbert. W spełnieniu marzenia o własnym biznesie pomógł młodemu mężczyźnie tata. Dzięki jego wsparciu finansowemu Norbert serwuje dziś w „Baku” kuchnię kaukaską. W kuchni rządzi Natalia, pochodząca z Ukrainy żona taty. Niestety, chętnych smaków z dalekich stron nie ma w restauracji zbyt wielu. Gdy pandemia zamknęła lokal, obroty spadły aż o dziewięćdziesiąt procent. Dramatyczna sytuacja zmusiła Norberta do zredukowania personelu. Właściciel zakasał rękawy i zaczął gotować razem z Natalią. Fatalna sytuacja finansowa źle wpłynęła na stosunki rodzinne, wszyscy zaczęli się ze sobą kłócić. W końcu mężczyzna zdecydował się poprosić o pomoc znaną restauratorkę Magdę Gessler. Czy i tym razem uda się jej uratować i restaurację i rodzinę?
- Odcinek 11. Sezon 22. Szczyrk, "Restauracja Floriańska"
Położony w Beskidzie Śląskim Szczyrk to kurort, w którym zwykle o każdej porze roku pojawiały się tłumy turystów. Pandemia dotknęła to liczące kilka tysięcy mieszkańców miasteczko szczególnie. Zrobiło się tu pusto i cicho. Nieczynne są wyciągi i liczne lokale małej i dużej gastronomii. O przetrwanie walczy także sąsiadująca z remizą Ochotniczej Straży Pożarnej restauracja „Floriańska”. Prowadzi ją Stefan i Gabrysia, małżeństwo, które przed dwunastoma laty, jeszcze za poprzednich właścicieli, wyprawiło tu swoje wesele. Co więcej, także tutaj, dwa lata później świętowali chrzciny swojej córki. „Floriańska” pamięta też wiele rocznic i innych uroczystości Stefana i Gabrysi. Gdy ponad rok temu, na początku walki z pandemią pojawiła się okazja przejęcia lokalu, para zdecydowała się na skok na głęboką wodę. Mimo wprowadzanych obostrzeń weszli w ryzykowny biznes gastronomiczny, jak mówią, z sentymentu. Nie mogli pozwolić, by tak bliska im restauracja trafiła w obce ręce. Za poryw serca zapłacili jednak wysoką cenę. Zamknięcie przez kolejne rozporządzenia „Floriańskiej” spowodowało odpływ klientów, a jak nie ma gości to i nie ma pieniędzy. Gabrysi i Stefanowi przyszło co miesiąc dopłacać do interesu, zwłaszcza że za wszelką cenę chcieli zatrzymać w lokalu załogę. Ale wiadomo, że długo tak się nie da. Restauracji grozi spektakularna katastrofa. Chyba, że Magdzie Gessler uda się ją powstrzymać!